Podobno nie lubimy łańcuszków – czyli o tym jak łatwo nas nabrać.

Jako aktywny użytkownik Facebooka zauważam często niepokojące tendencje wywołujące u mnie śmiech i niedowierzanie. Moi znajomi masowo w pewnym momencie zaczęli wklejać następujący komunikat.

W odpowiedzi na nową politykę Facebooka informuję, że z dniem dzisiejszym 27.11.2014 wszystkie moje dane personalne i fotografie, filmy itd. są obiektami moich praw autorskich (zgodnie z Konwencją Berneńską). W celu komercyjnego wykorzystania wszystkich, wyżej wymienionych obiektów praw autorskich, w każdym konkretnym przypadku wymagana jest pisemna zgoda! FB jest teraz firmą publiczną. Dlatego też, wszystkim użytkownikom tego portalu społecznościowego, zaleca się umieszczenie na swoich stronach podobnych «powiadomień o prywatności», inaczej (jeżeli powiadomienie nie było opublikowane na stronie chociaż raz), automatycznie pozwala się na dowolne wykorzystanie danych z Waszej strony, Waszych zdjęć i informacji, opublikowanych w wiadomościach na profilu Waszej strony. Każdy, kto czyta ten tekst może skopiować go na swój profil FB. Dzięki temu będzie chroniony ustawą o prawach autorskich .art. 190a § 2 kodeksu karnego

Spiął się on czasowo z ogłoszeniem o zmianach w regulaminie Facebooka. Każdy wklejający ten komunikat jest chyba przekonany – co dodam – dość naiwnie, że w ten sposób ochroni swoje prawa autorskie. Muszę to napisać co najwyżej rozśmieszycie w ten sposób Marka Zuckerberga i jego ekipę. Dlaczego ulegamy pseudo prawniczemu bełkotowi, powołaniu się na 2 lub 3 akty prawne o których nie mamy pojęcia i ten śmieszny komunikat ląduje na naszej ścianie?

Tekst ten to tylko jeden z tzw. „łańcuszków”, który na Facebooku pojawił się już kilka lat temu i cyklicznie pojawia się co jakiś czas ze zaktualizowaną treścią (najczęściej wtedy gdy Facebook zmienia regulamin – o czym musi nam za każdym razem informować). Osoby, które wierzą, iż umieszczenie cytowanej treści w swoim profilu „zabezpieczy” je przed naruszeniem praw autorskich są w olbrzymim błędzie. Oczywiście nic takiego się nie dzieje. To kompletna bzdura, która nic nie zmieni. No może poza opinią o wklejającym.

Cała zabawa wywodzi się USA i została niezbyt dobrze przełożona na język polski (ustalmy jednak że nawet po angielsku nie ma żadnej mocy prawnej). W polskim Kodeksie karnym Art. 190a § 2 nie ma nic wspólnego z prawem autorskim, dotyczy wykorzystywania wizerunku lub danych osobowych osoby w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej. Natomiast Konwencja Berneńska co prawda dotyczy praw autorskich, ale została zawarta w 1886 roku, więc raczej trudno jej regulować kwestie związane z prawem autorskim w internecie 🙂

Gdy nie wiesz co czytasz lub nie wiesz czy dana zmiana w regulaminie serwisu (tu regulaminu Facebooka) ma na Ciebie wpływ jest tylko jedna rada – po prostu sprawdź ten regulamin. Ok jest jeszcze jedna metoda – zapytajcie kogoś kto się na tym zna 😀

Wszystkie kwestie związane z prywatnością i prawami autorskimi do wrzucanych na swój profil materiałów dokładnie określa regulamin Facebooka. Akceptacji tego regulaminu dokonał każdy z nas podczas zakładania konta. (sprawa jest prosta nie zaakceptujesz – nie założysz konta) Stoi w nim czarno na białym, że wrzucenie zdjęcia lub filmu do serwisu społecznościowego jest równoznaczne z przyznaniem praw do ich wykorzystania Facebookowi.

Cytując regulamin „Użytkownik przyznaje nam niewyłączną, zbywalną, obejmującą prawo do udzielania sublicencji, bezpłatną, światową licencję zezwalającą na wykorzystanie wszelkich publikowanych przez siebie treści objętych prawem własności intelektualnej w ramach serwisu Facebook lub w związku z nim”

Oczywiście wrzucając jakiekolwiek materiały, których jesteśmy autorem, nadal posiadamy do nich prawo autorskie – jest ono niezbywalne, co oznacza, iż nikt nie może podpisać się pod naszym dziełem, ale rezygnujemy z wynagrodzenia za to dzieło.

Ta bezpłatna licencja którą przyznajemy Facebookowi akceptując regulamin wygasa wraz z usunięciem z serwisu treści objętych prawem własności intelektualnej lub skasowaniem swojego konta, jest jednak małe „ALE” każdy akceptujący regulamin przyjmuje do wiadomości, że kopia zapasowa usuniętych treści może być przechowywana przez uzasadniony okres czasu (ale nie będzie udostępniana innym) Taki zapis służy przede wszystkim swobodzie w zarządzaniu danymi.
Znam kilka sposobów na nieudostępnianie Facebookowi własnych materiałów

1. nie posiadanie tam konta

2. nie publikowanie własnych zdjęć i filmów

3. publikacja zdjęć i filmów w ograniczonym zakresie i z dużą dozą ostrożności.

Problem udostępniania naszych treści dotyczy także innych serwisów. Licencję na wykorzystywanie materiałów zamieszczanych przez użytkowników zastrzegają sobie praktycznie wszystkie portale, fora internetowe. Jeśli dobrowolnie się do nich zapisujemy, musimy zaakceptować regulamin i to on jest wiążący nie zaś jakiekolwiek oświadczenia, bez względu na formę ich złożenia.

Jeżeli masz na swojej tablicy komunikat wskazany w dzisiejszym wpisie – mam dobrą radę

Po kliknięciu w ten post jest opcja „usuń” i to Wam doradzam baaardzo serdecznie 🙂 przy następnej tego typu akcji zastanówcie się dobrze 5-6 razy zanim znów wstawicie na swoją tablicę coś tego typu.

Komentarze są wyłączone.